Rozwój kariery w dobie social media to kolejna książeczka sygnowana logiem „Harvard Business Review Polska”. Podobnie jak „Skuteczny profil na LinkedIn” jest to pozycja, która skupia się na tworzeniu w kanałach social media skutecznych profili, które nie tylko będą profesjonalnie wyglądać, ale także będą przyciągać headhunterów lub pozwolą nam zbudować markę osobistą. Podobnie jak książka o LinkedIn, jest to zbiór pewnych podpowiedzi, ciekawych pomysłów i rozwiązań dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tworzeniem profilu nastawionego na rozwój zawodowy.
O kreowaniu marki osobistej słów kilka
Budowanie marki osobistej w portalu społecznościowym przynosi wiele korzyści. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że już wiele lat temu headhunterzy wyszukiwali osoby po nazwiskach w wyszukiwarce Google. Trend ten przyjął się w USA i przyszedł także do krajów europejskich. O tym, że ktoś nie został zatrudniony, gdyż miał obraźliwe wpisy na Facebooku, przeczytać możemy każdego dnia. Dlatego wielu menedżerów decyduje się na zakładanie kont na biznesowych portalach społecznościowych, mają bowiem dzięki temu wpływ na to, jakie dane pojawiają się na pierwszych miejscach w wyszukiwarkach. „Obecność na właściwie wybranej platformie społecznościowej w ogromnym stopniu umożliwia przekazywanie dokładnie tych informacji, które menedżer chciałby przekazać potencjalnym odbiorcom.” Jeszcze jedna ważna sprawa. Nie ma znaczenia, czy szukamy pracy, czy też nie. Dobrze prowadzone działania w kanale social media mają na celu nie zmianę stanowiska w danym momencie kariery zawodowej, lecz przygotowanie gruntu pod jej przyszłe etapy.
Własna strategia działania
To coś, co tworzymy samoistnie, wiemy, jaki kierunek chcemy obrać, jak się kreować i jak budować relację w social mediach. Popatrzmy na przykład. „Tom Dickson, założyciel i prezes Blendtecu, małej amerykańskiej firmy produkującej blendery. Do 2006 roku niewielu ludzi słyszało o Dicksonie; dzisiaj znają go chyba wszyscy właściciele przedsiębiorstw. A to dlatego, że Dickson jest gwiazdą serii dostępnych w YouTube filmików „Czy to się da zmiksować?”, w których sprawdza, jak ostrza firmowych blenderów radzą sobie z różnymi przedmiotami (takimi jak: szklane kulki, gry komputerowe, iPod, iPhone i iPad). Dzięki popularności tej kampanii (filmik wideo, w którym Dickson ściera na proch iPhone’a, został jak dotąd obejrzany ponad 9 milionów razy) w ciągu ostatnich trzech lat sprzedaż Blendtecu wzrosła siedmiokrotnie.”
Tak właśnie wygląda pomysł na siebie w Internecie. Facebook, Twitter, YouTube, czy też LinkedIn pozwalają na budowanie relacji z odbiorcami naszych filmów, wpisów i grafik.
Podobnie, jak w działaniach sprzedażowych i marketingowych mówimy o personie, tak samo dzieje się w social mediach. Możemy stworzyć własną, aby jeszcze bardziej budować wizerunek eksperta. Dzięki niej możemy kształtować wyniki wyszukiwania naszego nazwiska w social mediach, przez co budujemy własną wiarygodność. Autorzy książki zwracają również uwagę na to, że posty prywatne mogą kiedyś przestać być prywatnymi. Zawsze mogą gdzieś „wypłynąć”, dlatego warto brać to pod uwagę, decydując się na komentowanie w sposób bardzo kontrowersyjny różnych rzeczy.
Awans i ścieżka kariery
Rozwój kariery w dobie social media to także kilka podpowiedzi, które może nie do końca wiążą się bezpośrednio z socialami, ale pozwalają skorzystać z nich w newralgicznych momentach. Pierwszy rozdział to „Jak prosić o awans”, który pokazuje, kiedy i w jaki sposób zwrócić się do szefa o podwyżkę, drugi to „7 sposobów, dzięki którym pracujący rodzice mogą udoskonalić swoją karierę, rodzinę i siebie”. Oba rozdziały składają się z porad i pewnych podpowiedzi, które mogą być przydatne, ale nie muszą być bardzo odkrywcze. Dla osób, które działają na co dzień według sprintów lub metodologii lean, mogą się one nie przydać.
Książka Rozwój kariery w dobie social media jest kolejnym z serii podręczników, które skierowane są bardziej do osób zaczynających dopiero swoją karierę w kanałach social media i niemających pomysłu na swój profil i osobę. Inni mogą rzucić okiem na interesujące ich rozdziały, ale pewnie nie poświęcą czasu na lekturę całości.
