Barbara Lech – trenerka i coach z wieloletnim doświadczeniem. Autorka wielu książek i publikacji, a także programów i narzędzi rozwoju osobistego. Laureatka nagrody Lwica Biznesu oraz plebiscytu Diamenty Kobiecego Biznesu magazynu Law Business Quality. Mama Ewy i Bartka w swojej książce Sięgaj po swoje. 102 sposoby na budowanie pewności siebie radzi, jak osiągnąć pewność siebie.
* * *
Czy Polacy są pewni siebie?
Niektórzy są, niektórzy nie. Nie znam wyników badań, ale z moich obserwacji wynika, że mamy trudność z wyrażaniem siebie i swoich potrzeb. Nawykowo spełniamy oczekiwania innych, nie chcemy nikogo urazić, dotknąć, czy zrobić, powiedzieć coś, co sprawi, że przestaniemy być lubiani.
To kwestia wychowania. Są jednak osoby, które uwolniły się z tego łańcucha powinności i skupiły na tym, na co mają wpływ, na sobie i swoich zachowaniach, to osoby pewne siebie.
W swojej książce Sięgaj po swoje prezentuje Pani aż 102 drogi do budowania odwagi na różnych polach. Dlaczego tak dużo tych ćwiczeń?
Dla każdego coś miłego. Jesteśmy różni. Pokazują to takie testy jak persolog, mamy różne potrzeby i motywacje do działania – test RMP. Dlatego tak ważne jest by pokazać różne opcje zmiany, rozwoju, tak by każdy mógł wybrać coś dla siebie.
Dużo pisze Pani o dzieciństwie w kontekście pewności siebie. Czy rzeczywiście nasi rodzice są pierwszymi nauczycielami pewności siebie?
Rodzice, nauczyciele, dziadkowie. Autorytety, dorośli, którzy pokazują nam świat swoimi oczami.
Jeden rodzic uczy dziecka sportów ekstrymalnych od małego, bo sam je uprawia, albo nawet jest instruktorem, inny siwieje, gdy 25 latek mówi, że będzie uprawiał surfing. Dziecko uczy się przez obserwację. Dziecko widząc mamę, która pozwoli obcemu na siebie nakrzyczeć, czy wypchnąć się z kolejki koduje, że 1 – tak już jest 2 – nigdy się na to nie zgodzę i będę reagować inaczej.
Czy wśród sposobów, które opisuje Pani w książce znajdą się te, będące panaceum na trudne emocje, z którymi sobie nie radzimy?
W książce jest jedno główne przesłanie. Bądź sobą, bądź przy sobie. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś. Znając swoje możliwości, mając zgodę na popełnianie błędów i nie bycie doskonałym, żyjemy lepiej, pełniej i nie przejmujemy się opiniami innych. A to właśnie różne zdarzenia, słowa, wywołują w nas emocje.
Czy w obecnych, dość skomplikowanych czasach, bardziej „powinniśmy” czy „możemy” wybierać różne sposoby radzenia sobie z kryzysami – finansowym, wartości?
Mamy wolną wolę. Z mojego punktu widzenia możemy wybierać różne formy wsparcia dla siebie. Czy ich szukamy w dużej mierze zależy od ilości samoakceptacji czy miłości własnej. Jedna osoba skazuje się na powinności, realizowanie schematów, inna, wie, że ma wybór i szuka sposobów na szczęście. Jak ja 🙂
