,

Strategia błękitnego oceanu

Strategia błękitnego oceanu. Początek
Zapisz

Dziś najtaniej  🎉

Spis treści

Ocena czytelników
0 / 0

Ksiązka Strategia błękitnego oceanu to wielokrotnie nagradzane dzieło W. Chan Kima i Renée Mauborgne. Od wydania jego pierwszej wersji minęło już dobre 10 lat, jednak w międzyczasie pojawiło się wznowione, rozszerzone wydanie, przez co nadal jest ono bardzo aktualne. Co sprawiło, że książka ta sprzedała się w nakładzie prawie 4 milionów egzemplarzy, a wielu specjalistów i krytyków uważa, że to jedna z najważniejszych książek biznesowych naszych czasów? Za sukcesem stoi tytułowa koncepcja.

Błękitny ocean

Wspomniana koncepcja błękitnego oceanu odpowiada na bardzo ważne pytanie. Mówi nam, jak tworzyć nową przestrzeń rynkową. Co to oznacza? Autorzy podważają powszechne przekonanie, jakoby na etapie tworzenia strategii należało koncentrować się przede wszystkim na konkurencji. Co ciekawsze stwierdzają oni, że konkurowanie poprzez naśladownictwo jest zupełnie bez sensu, doprowadza bowiem do sytuacji, w której zasób dostępnych zysków się kurczy. Aby rozwijać się w sposób rentowny, firma powinna się zatem uwolnić od rywalizacji z konkurentami i skupić na poszukiwaniu zupełnie nowej przestrzeni rynkowej. Dzięki tej książce czytelnicy mogą zapoznać się z wszystkimi teoriami, poznać różne przykłady i rozwiązania. Artykuły prezentowane w tym podręczniku ułożone są w kolejności odpowiadającej datom publikacji, dzięki czemu można prześledzić rozwój poszczególnych pomysłów i koncepcji.

Jak wyglądają innowacje?

Podczas lektury wstępu możemy dowiedzieć się, jak bardzo różnią się od siebie pewne założenia, jak zmienia się myślenie strategiczne w zależności od poziomu, na jakim znajduje się przedsiębiorstwo. Gdy przejrzymy kolejne rozdziały, dowiemy się np. tego, jak Virgin Atlantic czy też Accor zmieniły plan działania, co umożliwiło pozyskanie nowych klientów, a jednocześnie pozwoliło uniknąć bezsensownej wojny konkurencyjnej. Case studies podawane w książce często dotyczą wydarzeń, które miały miejsce nawet 30, czy 50 lat temu. Okazuje się, że menadżerowie tamtych czasów także mieli pomysły, które spokojnie można podpiąć pod strategię błękitnego oceanu. Tyle, że wtedy nikt nawet nie myślał o jej nazewnictwie. Wtedy była to po prostu innowacja, świetny pomysł, genialne zarządzanie. Mówiło się, że ktoś miał „głowę do interesów”. Opisywany w książce przykład belgijskiego Kinepolis rozłożony został na czynniki pierwsze. Autorzy pokazali, jak innowacja, która nie miała na celu konkurowania z innymi kinami przy pomocy ceny czy repertuaru, rozłożyła konkurencję na łopatki, a w ciągu pierwszego roku działalności zagarnęła sobie 50% rynku kinowego.

Zmiany wymagają analiz, mogą wiązać się z utratą jednej grupy klientów, ale za to pozwolą pozyskać inną. Gdy przejrzymy opisany przykład hoteli Accor, szybko zauważymy, o co chodziło menadżerom sieci. Po raz kolejny otwarto pewną nową odnogę biznesu. Nikt nie zastanawiał się nad tym, jak zarżnąć konkurencję, podbierając im gości. Od początku założeniem było stworzenie miejsc dla klientów, którzy nie potrzebują niesamowitego wyposażenia i wygód, a jedynie chcą skorzystać z usług hotelowych. Niestety konkurencja, widząc, co się dzieje, zaczyna działać w sposób bardzo nieprzemyślany, a co za tym idzie, doprowadza do pułapki konkurencji, czyli do czegoś, czego firmy oferujące innowacyjność od początku chcą uniknąć. Firma nadmiernie przywiązana do koncepcji utrzymywania udziału w rynku może wpaść w pułapkę konwencjonalnej logiki strategicznej. Jeśli nie zdoła się z niej w porę wydostać, jej krzywa wartości zacznie się upodabniać do tej charakterystycznej dla jej rynkowych rywali. Menedżerowie zaangażowani w tego rodzaju walkę powszechnie deklarują, że jej nie lubią i że chętnie by znaleźli inne rozwiązanie.

Różne rozwiązania

Książka Strategia błękitnego oceanu pokazuje różne drogi prowadzące do sukcesu. Skupia się na rozwiązaniach nietypowych, ale powszechnie dostępnych. Badania przeprowadzone przez autorów, ich tezy i założenia, to nie tylko słowa, ale także wykresy, obrazy i grafiki. Pokazują różnicę pomiędzy czerwonym a błękitnym oceanem, unaoczniają też, jak bardzo mylne jest myślenie niektórych osób decyzyjnych.

Książka ta to faktycznie bardzo ważne biznesowe kompendium. Pozwala pozbyć się brzemienia, które ciąży nam podczas pracy w małych i dużych firmach, brzemienia, które wymaga od nas wykończenia konkurencji przy pomocy ceny lub cięcia kolejnych kosztów. Warto pamiętać, że czasem to nie wszystko. „Strategia błękitnego oceanu” jest świetną, przemyślaną i dobrze napisaną pozycją biznesową.

Udostępnij
Udostępnij
Udostępnij
Udostępnij
Udostępnij
Udostępnij
Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić Strategia błękitnego oceanu

Bądź na bieżąco!

Zaprenumeruj nasz newsletter, a nie przegapisz żadnej książki, którą warto przeczytać. 

Nie wysyłamy spamu, ani nie sprzedajemy Twoich danych. W każdej chwili możesz zrezygnować.

Opinie o książce Strategia błękitnego oceanu